Jak przestać bać się porażki i wykorzystać ją jako napęd do sukcesu i spełniania marzeń?

Jak przestać bać się porażki i wykorzystać ją jako napęd do sukcesu i spełniania marzeń?

Winston Churchill powiedział, że „sukces, to idący od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu”. Spełniając marzenia, budując firmę, dążąc do wyznaczonego celu nie da się uniknąć potknięć czy błędów, ważne jednak jak je potraktujemy i czy one nas nie zatrzymają. Skąd się bierze lęk przed porażką? Kiedy zaczynamy go odczuwać? Jak zmienić sposób myślenia o błędach i przekuć je w sukces zarówno w życiu jak i w biznesie?   

Wyobraźmy sobie dziecko, które uczy się właśnie chodzić. Upada nawet 100 razy, ale przecież nie poddaje się i nie mówi w pewnym momencie do rodziców „to chyba nie dla mnie”. Po prostu wstaje i próbuje znowu. Później dorastamy i nagle każde potknięcie boli jak porażka życia. Przejmujemy się tym, co powiedzą ludzie, że czegoś nie wypada. 

Zaczynamy unikać błędów, zamiast się na nich uczyć. A przecież porażka to nie jest koniec. To dopiero część naszej biznesowej czy życiowej drogi – mówi Jakub B. Bączek, trener mentalny, szkoleniowiec, autor książek.

Dlaczego boimy się porażki?  

Przeżywamy w zasadzie każdą życiową sytuację. Częściej jednak analizujemy je pod względem porażki. Co może nie wyjść? Na pewno się nie uda, nie dostanę tej podwyżki… Nie wyjadę na wycieczkę po całej Europie, nie dam rady… Zapominamy, że wizualizować można i trzeba także sukces, jasną stronę. Ludzie mają zbyt czarne wizje w stosunku do tego, co ma się wydarzyć w przyszłości.  

Wielu z nas uprawia tzw. fatalizm. Jeśli mamy spotkanie z szefem jutro, raczej do głowy przyjdą nam scenariusze o tym, że szef chce na nas nakrzyczeć lub zwolnić, niż pochwalić albo po prostu oddać książkę, którą pożyczył od nas miesiąc temu. Jeśli mamy przed sobą jakieś ważne wystąpienie publiczne w przyszły weekend, to często myślimy o stresie, o tym, że zapomnimy żartu albo nie powiemy płynnej puenty. Rzadko wyobrażamy sobie oklaski, może nawet owacje na stojąco oraz kolejkę słuchaczy, którzy będą chcieli pochwalić prelekcję – tłumaczy Jakub B. Bączek.

Tak skonstruowany jest ludzki mózg. Autor i psycholog, prof. Daniel Kahneman mówi o tym, że mózg człowieka jest bardziej nakierowany na to, co negatywne, niż to, co pozytywne. Było to pomocne do przetrwania. Zapewniało odpowiednią reakcję na niebezpieczeństwo. Obecnie musimy pracować nad swoimi reakcjami i nie dawać przewagi pierwotnym instynktom. Skupianie się na pozytywach jest niezbędne w drodze do rozwoju swojego życia. Porażka faktycznie może powodować w nas strach przed tym, co będzie, ale z drugiej strony ci, którzy nie ryzykują, nie piją szampana, więc pomimo lęku warto robić swoje. Warto walczyć o swoje marzenia.  

Porażki jako lekcje

Porażka jest nie tylko normalna, ale wręcz często w naszym życiu potrzebna. Badania Martina Seligmana pokazują, że osoby żyjące w strachu przed błędem częściej wycofują się z wyzwań i wchodzą w stan wyuczonej bezradności. Musimy tego unikać.

– Powinniśmy budować w sobie podejście, że nawet jeśli się nie uda, to należy starać się dalej. Dobrą lekcją ze sportu zawodowego, z którym ja mam na co dzień do czynienia, są właśnie porażki. Są one dla nas feedbackiem, co możemy zrobić jeszcze lepiej? Staramy się wręcz zastąpić słowo porażka na lekcja. Może to brzmi banalnie, ale jest skuteczne. Działa w kadrach narodowych i zadziała także w życiu każdego z nas. Wszyscy wielcy wynalazcy od Edisona po Teslę po drodze mieli zapewne tysiące porażek, ale nie poddawali się, a wyciągali z nich naukę, wnioski, ulepszali to nad czym pracują. O takie podejście właśnie chodzi.  Jeśli wykonamy nad sobą pracę mentalną, wówczas wszelkie błędy nie będą już takie straszne, przestaną nas paraliżować i ograniczać, a będą przyczynkiem do rozwoju – mówi Jakub B. Bączek.

Wykorzystaj porażki do rozwoju  

Kiedy jesteśmy już świadomi, że porażka jest częścią sukcesu i niezwykle istotne jest nasze podejście do niej, możemy łatwo wykorzystać ją do pozytywnej zmiany. Jakub B. Bączek poleca trzy sposoby jak to zrobić.

1. Rekonstrukcja porażki. Nie pytamy siebie nieustannie, dlaczego mi nie wyszło, ale co mogę zrobić inaczej następnym razem? Nasz dialog wewnętrzny nie ma polegać na samobiczowaniu, bo to negatywnie wpływa na nasz nastrój i w niczym nie pomaga. Ważne będzie podjęcie wyzwania i działania, czyli wyciągamy wnioski i próbujemy dalej, może w inny sposób, inną drogą.  

2. Dziennik błędów. Mamy już dziennik wdzięczności, warto spisywać też co nie wyszło (ale bez pławienia się w porażce, ma to nam pomóc na przyszłość). Okazuje się, że wielu startupowców i techno-przedsiębiorców z Kalifornii, z Doliny Krzemowej robi sobie dzienniczek błędów, żeby zapisywać nie tylko to, co wydarzyło się niezgodnie z ich wizją czy strategią, ale też jakie wyciągnęli z tego wnioski. To pozwala im na przeskalowanie biznesu. Ma to olbrzymi sens. Wypisuję, gdzie było jakieś potknięcie, ale też szukam sensownego wniosku, nowej perspektywy, co zrobić w przyszłości inaczej? Pomaga to także uniknąć takich samych błędów w dalszej drodze.  

3.  Ekspozycja na działanie. Prościej mówiąc chodzi o regularne podejmowanie małych wyzwań, nawet jeśli są trochę niewygodne, aby przyzwyczajać nasz mózg i wyrobić w sobie nawyk, że działamy pomimo przeszkód. Jest taki cytat, „kiedy idziesz na szczyt, nie narzekaj, że jest pod górkę”. Na tym zresztą polega w dużej mierze tzw. terapia behawioralna. Gdy zgłasza się ktoś, kto boi się pająków, terapeuta na początku pokazuje fotografie właśnie pająka. Na kolejnej sesji może ma pająka w akwarium i trzeba na niego spojrzeć. Chodzi o to, żeby po prostu odkotwiczyć stres związany z tym pająkiem krok po kroku. Ekspozycja na działania, które regularnie wyprowadzają nas ze strefy komfortu po prostu nas rozwija.   

Nie bójmy się porażki. Nie bójmy się tego co pomyślą o nas inni, co pomyślimy o sobie my sami. To naturalne, ale warte przepracowania. Porażka nas nie definiuje. Ważne co my z nimi zrobimy. Wielu ludzi nigdy nie rusza z miejsca, bo chcą najpierw być gotowi, a gotowość przychodzi dopiero w trakcie działania. 

Jakub B. Bączek

——————————————————————————————————————————————————————-

Jakub B. Bączek – Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.

Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się… SPEŁNIA!

Related Articles

Dodaj komentarz