Kultowe polskie winyle po raz pierwszy na CD wydają Polskie Nagrania. A poleca je Maciej Proliński.
Dżamble – ten krakowski zespół był jednym z tych, którzy w końcu lat 60. udowodnili, że w Polsce muzyka big bitowa może mieć artystyczny walor i być otwarta na przeróżne – głównie bluesowe i jazzowe – wpływy. I zdecydowanie iść w parze z soulowymi inklinacjami wokalisty – genialnego Andrzeja Zauchy, a także poetyckimi tekstami. Dżamble zdołali wydać jedynie tę jedną płytę. Warto się z nią zapoznać, bo wraz z fantastycznymi muzykami sesyjnymi (legendami polskiego jazzu: Stańko, Muniak, Urbaniak) daje dobre pojęcie o tym bandzie.
Pojawienie się Wałów Jagiellońskich z końcem lat 70. stało się objawieniem dla wszystkich, którzy interesują się niebanalną pieśnią. Już sama nazwa była nielichym psikusem w Polsce pustych półek, oraz grozy i mizeroty generałów, czy tam (Twoich?) rzeczników rządu. Dochodziły do tego teksty – trochę z kabaretu, a nierzadko z głębokiej, wsobnej refleksji. A jakby tego było mało – ich muzyka swingowała i rozbrzmiewała stylowo. Pierwsza płyta gdańskiej grupy to wiele przebojów i rzetelnie wyprodukowany materiał. Dla mnie to też wielkie, ważne przypomnienie, że Wały to nie tylko Rudolf Schuberth, ale i Grzegorz Bukała. A więc nie tylko: „The Combajn Bizon”, czy „Wars wita”, ale i np. „Klechda o dobrym pociągu” – z narracją, pulsem i tym zacnym rozedrganiem godnym najlepszego rocka…
Fotoness to super-grupa założona w 1986 roku przez trzech znanych już wcześniej muzyków (Tomek Lipiński, Marcin Ciempiel, Jarek Szlagowski). Jej dorobek fonograficzny obejmuje jedynie płytę „When I Die”, wydaną przez Polskie Nagrania w 1988 roku (do dziś nigdy wcześniej nie ukazała się w wersji kompaktowej). To zbiór udanych rockowych, gitarowych numerów – łatwo przyswajalnych, melodyjnych, ciekawych i zapadających w pamięć. Całość brzmi spójnie i o dziwo świeżo. Więcej niż połowa repertuaru grupy ma angielskie słowa, co w owym czasie było przedsięwzięciem dość pionierskim. I z niego Lipiński (choć pewno tu mniej buntowniczy niż np. w Brygadzie Kryzys) wywiązuje się przekonująco.